Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Gdakusia nie chciała już nawet takiej pięknej lalki, zadowoliłaby się małą, malutką, a nawet najmniejszej nigdy wziąć do ręki nie mogła, więc cóż dziwnego, że pomimo
wszystkich bogactw, otaczających ją dookoła, nieraz łzy ciężkie wzbierały pod jej powiekami i zwolna toczyły się po zasmuconej twarzyczce.
Gdakacz domyślał się przyczyny smutku i łez Gdakuleńki. Kochając ją nad wszystko, starał się ją pocieszyć i rozerwać.
Brał ją na kolana, pokazywał najcudowniejsze książki z ruchomymi, żywymi obrazkami — opowiadał jej tysiące bajek.
Czasem nawet pozwalał jej brać do ręki czarnoksięski pierścień, którego opal mienił się wszystkimi barwami tęczy.
Ilekroć Gdakuleńka wpatrzyła się w klejnot, w którym migały jakieś dziwne, czarodziejskie płomyki, natychmiast za pominała o wszystkich swoich smutkach i biegła do matki wesoła
i radosna jak ptaszek.
Było to w pierwszy dzień świąt Wielkanocnych. Wiosna zupełna panowała już dokoła.
Gdakuleńka w koronkowej, srebrem haftowanej, sukience, wbiegła do ogródka, chcąc przyjrzeć się kwiatkom, które przez noc zakwitły. Ach, jaki śliczny był ten ogródek!
Białe narcyzy mrugały czerwonemi oczkami, wstęgi parmcńskich fiołków owijały klomby, idąc na powitanie Gdakuleńki smugą odurzającego zapachu.
Ścieżki ogródka wysypane były złotym piaskiem. W samym środku ogrodu wystrzelał w górę wodotrysk.
Złote rybki pluskały się w marmurowym basenie, w srebrnej klatce, kunsztownie zawieszonej nad wodotryskiem, śpiewały barwne ptaki wodne, a w głębi ogródka, w cieniu krzewów
różanych, wznosiła się śliczna mała altanka.
Gdakusia weszła do altanki i siadłszy na trzcinowej ławeczce, smutnie oparła główkę na rączce:
— Ach — szepnęła do siebie— jakież-by to było szczęście, gdybym po tych
ścieżkach i trawnikach mogła biegać ze swoją własną lalką na rękach.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>